Zawał Serca – Portal medyczny
Zapraszamy do zapoznania się z wszystkimi informacjami, dotyczącymi zawału serca. Profesjonalny portal medyczny, tworzony przez lekarzy, naukowców i dietetyków to odpowiedź na wciąż pojawiające się oczekiwania społeczne w zakresie specjalistycznej wiedzy, dotyczącej ataku serca i wszystkiego co jest z nim związane.
W naszym portalu dowiesz się wszystkiego o zawale serca. Przede wszystkim warto poznać objawy zawału serca. Pierwszym i najbardziej charakterystycznym z nich jest ból w klatce piersiowej. Najpierw dość nieokreślony, potem przeradzający się szybko w kłucie. Jednocześnie występują też kłopoty z oddychaniem, duszności i niemożność złapania tchu. Mogą również pojawić się wymioty. Często zawał serca wiąże się też z poczuciem paniki, spowodowanej bólem w klatce piersiowej. Dolegliwości mogą promieniować w kierunku szczęki, karku i ramion, a także pleców i brzucha
Objawy ataku serca mogą też być niecharakterystyczne. Nie zawsze będzie to ból za mostkiem, który może utrzymywać się przez kilka minut i nie słabnąć. Dochodzące do tego kłopoty z oddychaniem to znak, że niemal na pewno jest to zawał serca. Mogą też towarzyszyć mu wymioty, a nawet biegunka.
Warto więc także znać przyczyny zawału serca, które są najczęstsze. Choć zawał przytrafi się coraz młodszym osobom to jednak największą grupę stanowią mężczyźni w wieku 60-70 lat. Grupą szczególnie narażoną na atak serca są mężczyzni w wieku ponad 45 lat oraz kobiety powyżej 55 roku życia. Najwięcej jest wśród nich palaczy papierosów, leczących nadciśnienie oraz mających wysoki cholesterol. Zawał serca przytrafi się głównie osobom z nadwagą i otyłością. Okolicznością zwiększającą ryzyko jest też cukrzyca i brak aktywności fizycznej.
Udowodniono również, że tendencje do zawału można dziedziczyć. Przypadki chorób wieńcowych i zawału serca w najbliższej rodzinie powinny wzmóc czujność i sprawić, że badania profilaktyczne będą wykonywane regularnie. Trzeba więc badać poziom cholesterolu, mierzyć ciśnienie czy poziom cukru. Czterdziestolatkowie powinni robić takie badania co najmniej co rok. Można również wykonać badanie oznaczające poziom markerów ryzyka zawałowego. Nie jest ono jednak przesądzające, bo zawał serca w głównej mierze zależy od trybu życia.
Na szczęście nawet w przypadku jego wystąpienia, zawał serca można leczyć. Stosowane są różne metody, w każdym z przypadków dobierane indywidualnie. Może to być angioplastyka tętnic wieńcowych, operacja pomostowania aortalno-wieńcowego (wszczepienie bajpasów) czy inne metody stosowane przez kardiologa i kardiochirurga. Leczenie zawału serca obejmuje zarówno sposoby farmakologiczne, jak i niefarmakologiczne.
Najlepiej oczywiście do zawału serca nie dopuścić, ale gdy już się wydarzy, warto widzieć co wtedy robić. Zachęcamy do zapoznania się ze sposobami postępowania w przypadku wystąpienia objawów zawału serca (link do: https://zawalserca.net/robic-przypadku-wystapienia-objawow-zawalu-serca/). Dzięki temu będziemy wiedzieli kiedy zastosować nitroglicerynę, a kiedy lepiej od razu wezwać ratowników. Pierwsza pomoc przy zawale serca jest wprawdzie niezwykle istotna, ale znacznie ważniejsze jest wezwanie profesjonalistów. Pierwszej pomocy po zawale serca można bowiem udzielić już w karetce pogotowia.
Prezentujemy także porady specjalistów, którzy pomogą zmienić styl życia po zawale serca, co przyczyni się do ochrony przed kolejnym zawałem. Niezwykle ważna jest też dieta, która często jest jedną z głównych przyczyn zawału serca.
Czytaj więcej na stronie: https://zdrowy.net/zdrowie/zawal-serca/
Pamiętajcie o najważniejszej rzeczy: NAJPIERW dzwonić po karetkę, a potem samemu pomagać. Jeśli nie jesteś lekarzem, pielęgniarzem etc. to najlepsza metoda na to by udzielić najlepszej pomocy. Przy zawale serca najważniejszy jest czas, a w karetce są już wszystkie sprzęty, które pozwolą uratować życie.
A jeśli jesteś lekarzem lub pielęgniarzem to oczywiści też warto wezwać karetkę, bo jest oczywiste, że nie masz ze sobą całego zestawu, który może być konieczny do uratowania komuś życia po zawale serca. To tak ku przestrodze, żeby nie myśleć, że jak już ktoś się schylił, to jest po wszystkim i można wracać do swoich zajęć, bo zawał serca się „skończył”.
no bo ja potrzebuje sanitariusza na teraz na ulice krakowska w warszawie
ugryzl mniekot
potrzebuje sanitariusza takiego jak w batelfildzie pomocy <3
U mnie w pracy już dwóch menago miało atak serca. Jeden ma 38 lat, drugi 41 lat. Obaj młodzi, wysportowani, bogaci i uśmiechnięci. Po prostu okazy zdrowia, pitu pitu, gwizdu gwizdu, wielkie gwiazdy firmy, jeżdżące na międzynarodowe szkolenia i td. I nie mieli żadnych objawów chorób kardiologicznych, żadnych chorób wieńcowych w rodzinie. Co ciekawe, obaj to typy, których nigdy nie nazwiesz cholerykami. Są spokojni, cisi, pracowici. Jeszcze są…
No mordorku, bo tak to już jest w korpo. Musisz cicho siedzieć, żeby nie wylecieć, zasuwać na kierownika, kierownik na menadżera, menadżer na dyrektora, a dyrektor na prezesa. I żaden słowa nie piśnie, a ciśnienie z góry coraz większe. I kończy się atakiem serca w najlepszym przypadku. Bo nie raz ludzie wpadali po takiej robocie w depresję. Nie ma nic gorszego niż praca w korporacji, nawet wiedząc, że zarabia się tam więcej niż w pozostałych firmach.
Myślę, że to zdjęcie drzew pojawiło się tu nieprzypadkowo. Kiedy ostatni raz byliście na spacerze w lesie? Słyszeliście, żeby jakiś leśnik miał zawał serca, albo jakiekolwiek kłopoty wieńcowe? Widzieliście może leśnika z nadwagą? Nie widzieliście, więc sami macie odpowiedź na pytanie jak uniknąć ataku serca. Przyroda i spacery to podstawa. Nie trzeba biegać, żeby nie przytyć, wystarczy trochę pochodzić.
Widzieliśmy z późną boreliozą
A widzieliście kiedyś trzeźwego leśnika – tu jest lekarstwo na serce
Kiedyś pojechałem do Niemiec do pracy na wakacje. Mam swoje pare kilo za dużo, ale w Polsce zawsze była to oznaka dobrobytu. Jak szlachcic – ma mięso do jedzenie, znaczy pan bogaty… A tam każdy patrzy na grubasków z politowaniem. Skoro jesteś gruby, to znaczy, że jesteś biedny. Bo jesz w fast foodach, jeszcze tanie zapychacze i nie masz czasu na porządne posiłki. Tacy ludzie są jednak objęci ochroną przedzawałową. Jak masz nadwagę, to musisz co pół roku robić badania i system ci o tym przypomina. U nas też by się to przydało.
Taka prawda. Tak samo z samochodami. Jak w Berlinie przyjeżdżasz autem to albo masz limuzynę i dom za miastem, albo jesteś biedakiem, bo nie stać Cię na mieszkanie blisko pracy i wybierać łatwiejsze i szybsze dojeżdżanie rowerem/komunikacją. Tylko u nas samochód wciąż uważany jest za podkreślenie statusu… A potem zawał serca 2 razy częściej niż u Niemców. Dlatego trzeba chłonąć wiedzę i wygrywać z własnymi stereotypami: https://zdrowy.net/zdrowie/zawal-serca/
Polecam jazdę rowerem. Ja cisnę codziennie do pracy 16 km i tyle samo spowrotem. Zawał serca to prawie 😉 miałem na początku, bo zaczynałem od 1-2 jazd w tygodniu. I byłem zmęczony na maksa, bo miałem nadwagę i zero kondycji. Po pół roku mam zero nadwag i mogę jeździć codziennie . A jak zrobiłem badania krwi to wszystko idealnie, nie grozi mi atak serca i setki innych chorób. Tak niewiele trzeba. Aha i nie ma żadnych ścieżek rowerowych, jadę normalnie, ulicą.
Nie wiem jak można jeździć rowerem ulicą w normalnym ruchu samochodowym. Ja mam atak serca jak tir mija mnie, gdy jadę w samochodzie, a co dopiero rowerem!
Normalnie 🙂 Strach ma wielkie oczy. Jak nie chcesz mieć zawału serca, to polecam jazdę rowerem. I wbrew pozorom na ulicy jest znacznie bezpieczniej niż na naszych pseudo drogach rowerowych. Bo kierowcy zdają sobie sprawę z Twojej obecności, a na ścieżkach Cię nie widzą – zwłaszcza jak z drogi skręcają w lewo lub prawo, przecinając ścieżkę. Poza tym na ulicach nie ma babć z pieskami na smyczy, dzieciaków na deskorolce czy rolkarzy.
No nie dziwię się. To Ty powinieneś wyprzedzać Tira, a nie na odwrót 😉
Własnie
Moje wyniki idealne a zawał dostałam żadnej nadwagi codziennie spacery po godzinie czyli nie ma reguly
Nie ma czegoś takiego, jak choroby XXI wieku. Większość lekarzy idzie na łatwiznę i wali takie frazesy. Zawał serca – choroba XXI wieku, wrzody – choroba cywilizacyjna etc. Choroba rozwija się z określonych przyczyn, a nie ze względu na datę. A te przyczyny to syf w jedzeniu i inne przyzwyczajenia – np. ciągłe siedzenie.
Zgadzam się w 100 %!!
Raz wzywałem karetkę do zawału serca. Przyjechali bardzo szybko, potem się okazało, że po sześciu minutach. Ale dla mnie ten czas dłużył się niemiłosiernie, był jak wieczność. Zwłaszcza, że nie umiałem człowiekowi pomóc. Tylko go pocieszałem, posadziłem, nie miałem nitrogliceryny ani innych żadnych leków. Straszne przeżycie do dziś to pamiętam.
Nic się nie mówi w mediach o zawale serca. Jak zapobiegać, jak się zachować gdy ktoś ma zawał serca itp. Zamiast tego pierdoły o wirusie Zika, który nas nie dotyczy i jakichś kosmicznych epidemiach, na które choruje 5 osób na krzyż w państwach za oceanem. Co za żenada. Media „narodowe”…
Bo to się nie sprzedaje. W mediach liczy się sensacja, a zawał serca wszystkim spowszedniał. Potrzebne jest coś nowego. Przecież teraz nie informują już nawet o wypadkach samochodowych, chyba że pijany wjedzie w dziecko. Bez tego nie ma afery. Tak samo z zawałem serca – jak umrze Kulczyk, to ok, jest to informacja, ale jak Kowalski?
baju baju, bedziem w raju
medycyna zrobiła wielki krok do przodu?
nie, to technika go zrobiła , natomiast medycyna cofnęła się w rozwoju, chorych przybywa lawinowo
gdyby było inaczej to powinna znać przyczyny powstawania chorób i im skutecznie zapobiegać.
o lekarzach i ich kompetencjach, można też wiele powiedzieć.
np. wzywam pogotowie do zawału a lekarz daje zastrzyk przeciwbólowy i zastanawia się czy brać pacjenta do szpitala, trzeba było to wymusić.
jak zdążyłem zauważyć wszyscy których złapał zawał wcześniej mieli nagłe zawroty głowy które zgłaszali lekarzowi, lekarze to olali, a jedynie czasami dawali skierowania na badanie tętnic szyjnych, które nic nie wykazały.,
Do pana Lesnika, mój wujek pracował w lesie jako drwal i w wieku 36 lat zmarł na, 4 zawał wcale nie wiedząc o poprzednich i był szczuplutki. A jego brat zmarł w wieku 38 lat na 3 zawał.
To niezły zawał serca
Jeżdżę na rowerze (w minionym roku 2500 km, wiosna-jesień), leczę się na nadciśnienie od kilku lat (parametry w górnej normie – 130-140/90-95), cholesterol ogólny ok. 200. Niby wszystko Ok. A jednak nie . Na początku lipca doczekałem się zawału. Fakt paliłem papierosy 20-30/dzień, no i otyłość 105-107kg/175 cm wzrostu. Założyli mi jednego stenta, no trochę paniki w rodzinie. Czytałem wcześniejsze wpisu. Rower, spacery, ruch. Wszystko to robiłem. Rower 20-35 km/dzień, 4-5 razy w tygodniu w tempie ok. 20 km/h, spacerki 4-6 km, 2 razy w tygodniu. Dbałość o ciśnienie i cholesterol. No i … ? Czytam tu i ówdzie jak wrócić do normalności po zawale. Zdecydowana „korzyść” – nie palę i zmieniłem nawyki żywieniowe. Wydawało mi się, że tabletki załatwią wszystko. Jestem w fazie wielkiej rewizji swojego żywota, poczynań etc.
cześć jestem karolek i szukam pomocy potrzebny sanitariusz na ul.krakowską w warszawie . POMOC POTRZEBNA NATYCHMIAST ugryzł mnie kot i sie boje
mam 6 lat 6ipol i szukam sanitariusza najlepiej takiego z apteczką jak w batelfildzie