Cholesterol HDL
Gospodarka lipidowa organizmu ma olbrzymie znaczenie w kontekście miażdżycy i związanych z nią chorób sercowo-naczyniowych. Czym jest cholesterol hdl i czy powinniśmy się go obawiać?
Podwyższony poziom lipoprotein osocza (cholesterolu) jest znaczącym czynnikiem rokowniczym dla takich chorób jak:
- udar mózgu,
- zawał serca,
- miażdżycy zarostowej kończyn dolnych,
- impotencji,
- otępienia naczyniowego,
- niewydolności serca,
- nadciśnienia tętniczego,
- choroby niedokrwiennej serca.
Istotne jest zrozumienie faktu, iż cholesterol jest niezębnym składnikiem dla człowieka. Stanowi on substrat w procesach produkcji hormonów, zwłaszcza hormonów kory nadnerczy oraz hormonów płciowych. Bierze również udział w tworzeniu architektury błon komórkowych, które są przez cholesterol stabilizowane.
Jedną z najważniejszych rzeczy jest fakt, iż „cholesterol cholesterolowi nierówny”. W organizmie człowieka cholesterol występować może w kilku frakcjach. Osocze zawiera między innymi wolny cholesterol i cholesterol pod postacią lipoprotein. Są to związki kwasów tłuszczowych, glicerydów oraz cholesterolu połączone z białkiem. Lipoproteiny stanowią podstawową formę przenoszenia cholesterolu i triglicerydów w krwi.
Wśród nich wyróżnić można:
- HDL – lipoproteiny o dużej gęstości, zawierające głównie cholesterol,
- LDL – lipoproteiny o niskiej gęstości, zawierające triglicerydy i cholesterol,
- VLDL- lipoproteiny o pośredniej gęstości, przenoszące głównie triglicerydy.
Są to trzy podstawowe rodzaje lipoprotein. Cholesterol HDL uważany jest za ten „dobry cholesterol”. Jego podstawową funkcją jest transport cholesterolu z tkanek do wątroby, gdzie ulega on wydaleniu do żółci lub też jest metabolizowany.
Lipoproteiny LDL uznawane są za ten „zły” cholesterol. Jego zadaniem jest transportowanie cholesterolu i trójglicerydów z wątroby do mięśni, tkanki tłuszczowej i innych narządów obwodowych.
Parametry laboratoryjne ujmujące gospodarkę lipidową, rozróżniają te podstawowe frakcje. Ich wartości bezpośrednio korelują z ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, co najlepiej widać na podstawie skali SCORE, opracowanej jeszcze w latach 70. XX wieku.
Warto tutaj nadmienić jedną ciekawostkę – HDL cholesterol, pomimo swojego pozytywnego wpływu, nie jest odpowiedzią na wszelkie bolączki związane dyslipidemią oraz miażdżycą. Próby z lekami podnoszącymi produkcję HDL wykazały wzrost śmiertelności, pomimo przewagi „dobrego cholesterolu” w organizmie. Widać tu jak na dłoni, że kwestia ta jest dalece bardziej skomplikowana, niż się pierwotnie wydaje.
Jakie są normy w gospodarce lipidowej?
W biochemicznych badaniach laboratoryjnych lipidogramu (gospodarki lipidowej) bierze się pod uwagę wiele czynników. Normy cholesterolu całkowitego i frakcji LDL skorelowane są z ryzykiem chorób sercowo naczyniowych. Generalnie ujmując, cholesterol całkowity w surowicy nie powinien przekraczać 190 mg/dl, natomiast frakcja LDL utrzymywana powinna być <100 mg/dl.
W przypadku lipoprotein takich, jak cholesterol HDL norma powinna mieć zawsze charakter przeważający. Co to znaczy? Minimalne stężenie HDL u kobiet i mężczyzn powinno przekraczać >40-50 mg/dl, co znacząco redukuje ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Dla triglicerydów należy dążyć do poziomów poniżej 150 mg/dl.
Jak kontrolować gospodarkę lipidową?
Podstawą jest odpowiednia dieta. Za pośrednictwem diety możliwe jest ograniczenie frakcji LDL, cholesterolu całkowitego oraz triglicerydów – ze szczególnym naciskiem na ostatni przykład. Wzrost HDL-u możliwy jest również za pomocą zbilansowanej diety i aktywności fizycznej.
W niektórych przypadkach nie jest możliwe kontrolowanie dietą parametrów lipidowych, co wynika z defektów wielogenowych oraz zaburzeń metabolicznych. Konieczne może być wtedy włączenie leczenia farmakologicznego.
Norma cholesterolu hdl wcale nie jest stała. Ostatnio mi znajomy mówił, który wprawdzie jest studentem medycyny, a jeszcze nie lekarzem, że hdl jest tak naprawdę ruchome i trzeba zrobić dodatkowe badania, żeby dla każdego pacjenta dobrać normę indywidualną. Tylko, że nikomu nie chce się tego robić i nie ma też na to czasu.
Tylko znajdź lekarza, który tak właśnie postępuje. W tym sęk, że twój kolega student jeszcze jest naiwny i myśli, że będzie miał czas na to, żeby sprawdzić normy cholesterolu, zindywidualizować je i tak dalej. W praktyce nikt nie ma na to czasu, a potem i ochoty.