Objawy zawału serca
Jak rozpoznać zawał serca? Najczęstsze objawy to silny ból w klatce piersiowej, utrudnione oddychanie, zawroty głowy i pocenie się.
Gdy wydaje Ci się, że masz zawał, albo właśnie przydarzył się on komuś będącemu w Twoim towarzystwie, natychmiast zawiadom pogotowie ratunkowe. Pierwsza pomoc przy zawale jest bowiem często nieskuteczna, bo potrzebna jest interwencja lekarzy i zabieg ratujący życie. Jak jednak rozpoznać zawał serca? Z reguły zaczyna się od nasilającego się bólu w klatce piersiowej. Początkowo może to być tylko dyskomfort, potem kłucie i nasilający się ból. Pojawiają się też kłopoty z oddychaniem, oddech staje się płytki i rwany. Czasami towarzyszą też temu mdłości, a nawet wymioty. W przeważającej większości przypadków towarzyszy też mu niepokój, a nawet duży strach.
Ból pojawia się nie tylko w klatce piersiowej. W niektórych przypadkach promieniuje na kark, szczękę, ramiona, a nawet nadgarstki. Znane są relacje, wskazujące że można odczuwać dolegliwości także w rejonie pleców czy brzucha. Ból nie zmniejsza się nawet po odpoczynku czy wygodnym położeniu się.
Typowe i nietypowe objawy zawału serca
Objawy zawału możemy podzielić na typowe i nietypowe. Do typowych należy wspomniany już ból za mostkiem. Bywa różnie opisywany przez pacjentów. Jedni nazywają to rozsadzaniem, inni zaledwie pieczeniem, jeszcze inni pieczeniem. Kilkuminutowy ból wieńcowy czasami mija, ale gdy utrzymuje się dłużej – to z pewnością zawał serca. Poznać go można np. po tym, że kłopoty z oddychaniem następują nawet w momencie, gdy nie wykonujemy żadnych ćwiczeń fizycznych. Ból promieniuje nie tylko na mostek, ale również plecy i łopatki, a nie wynika on z żadnego mechanicznego urazu. Zdarzają się też bóle w okolicach szczęki oraz krtani, a także górnej części brzucha. Boleć mogą też stawy łokciowe oraz barkowe.
Typowe są także zawroty głowy oraz związane z nimi duszności i wymioty. Nierzadko występuje również biegunka. Praktycznie zawsze łączy się to z silnym strachem, a nawet paniką. Dlatego chłodnej głowy nie mogą stracić osoby towarzyszące, od których postawy zależy często nie tylko zdrowie, ale i życie chorego.
Podczas zawału rzadziej zdarzają się zaburzenia czucia. Częściej występuje nieuzasadnione swędzenie i przemożna chęć drapania. Towarzyszą mu szybko zmieniające się uczucia gorąca lub zimna, na skórę występuje pot. To wzmaga opisany wcześniej niepokój chorego, zwłaszcza jeśli nagle odczuwa niedowład kończyn i nie może np. poruszać nogą. Gdy dochodzi do tego brak możliwości zaczerpnięcia powietrza, chory może wpaść w panikę, która pogłębi trudności z oddychaniem. Ich efektem będą zaburzenia widzenia lub utrata przytomności.
Najbardziej charakterystyczne objawy zawału serca to duszności, a także paraliżujący strach. Łatwo je rozpoznać bo osoba z atakiem serca dyszy, nie może złapać oddechu i zaczyna panikować. Najgorsze jest to, że wtedy wszyscy chcą pomóc, zamiast zadzwonić po lekarza, co jest najważniejsze.
No chyba piszesz po oglądnięciu jakiegoś serialu filmowego w którym pokazywali coś takiego. Gdybyś przeżył sam zawał to w chwili zawału nawet byś nie wiedział co się z Tobą dzieje. Paraliżujący strach? (Nieprawda) Trudności z oddychaniem? (Tak) A nawet odczucie, że za chwilę zemdlejesz lub stracisz przytomność. (Bóle pod łopatką niekoniecznie po lewej stronie). (Mogą wystąpić po prawej) Czuje się ściśniętą krtań (jakby coś w niej utknęło) Podniesienie nóg do góry i opuszczenie głowy w dół przynosi efekt przeciwny do zamierzonego.
Czyli robi się znacznie gorzej. Zawał następuje nie od razu. Mamy objawy od paru dni – niestety nie kojarzymy ich wcześniej.
Ej marek weź nie gadaj głupot typu ze podczas zawału nie ma uczucia strachu bo moja matka miała zawał, i w szpitalu sie okazało że ma cos z lewą komorą serca, i tutaj się nie mądruj bo widać że nigdy nie mialeś kontaktu z osobą chorą na serce. Ten artykuł jest prawidłowy i wszystko się zgadza !
Lekarzem nie jesteś i opinię zostaw specjalistą bo ludziom tylko ferment robisz z głowy !
Strrielok!Ty też masz mgliste pojecie o zawale.Sam jestem po rozległym zawale ściany przedniej .ból w mostku niesamowity,pocenie,ale żadnego strachu.sam sobie zadzwoniłem po pogotowie i spokojnie czekałem na przyjazd pogotowia.podobne objawy wystapiły tydzień wcześniej i nawet ich nie zbagatelizowałem,ale pielęgniarka u lekarza pierwszego kontaktu odmówiła mi zrobienia EKG bo lekarz musi jej zlecić dyspozycje takiego badania.na kontakt z lekarzem telefonicznie,zabrakło juz jej wyobraźni,czego skutki odczułem za tydzień.
Pozdrawiam Jimmy,jestem świeżo po zawale.Dokładnie 18 czerw. 2018 .Objawy książkowe wręcz.Zawał rozległy bardzo,strach czułam ,bo słabłam ,straszny ból,pieczenie ,rozchodziło się po uszy i po brzuchu,wymioty,od razu miałam koronografię,trzy doby na erce,stan ciężki .Już jestem w domu,ale to początek,czeka mnie rehabilitacja i dalsze leczenie.Raczej bajpasy (nie wiem czy dobrze napisałam)Jak ktoś tego nie przeszedł,nie życzę oczywiście,to nic nie wie.Dostałam potężnego kopa od Boga.Pozdrawiam , życzę dużo zdrowia.Beta.o.
dodaj szarość skóry, rozbiegany wzrok, arytmia wyczuwalna w tętnie, możliwość przyjazdu karetki po godzinie, brak środków pomocy w apteczce domowej czy samochodowej, środek lasu, wtedy głęboki wdech, w takich warunkach ratowałam faceta przy 3 zawale,bez możliwości wezwania pomocy, udało się , także ludziska czytajcie jak pomagać i pomagajcie , najgorzej jest nie zrobić nic
W takich sytuacjach to jak jest przytomny wymuszony kaszel to jak reanacja
To jak reanimacja
A korposzczurki dalej zasuwają goniąc własny ogon. Ciekawe kiedy się zorientują, że są drenowani psychicznie, fizycznie i finansowo przez swoich szefów, którzy zgarniają całą śmietankę, a im pozostaje jedynie zasuwać na ich nowe samochody i spłacanie swojego kredytu. Zawał serca to jedno, a choroby psychiczne to drugie.
Coś o tym wiem…w wyniku pracy w banku nabawiłam się nerwicy, bólu i duszności w klatce piersiowej, trzęsących rąk, od trzech dni zwolnienie od psychiatry plus leki, a i tak jeszcze czuję ten stres…
Nie tylko korposzczurki, w małych firmach też jest zupełnie tak samo. Aha, a zawały bardzo często mają właśnie szefowie. Każdy ma swoje stresy, tylko nie każdy to rozumie.
Ej marek weź nie gadaj głupot typu ze podczas zawału nie ma uczucia strachu bo moja matka miała zawał, i w szpitalu sie okazało że ma cos z lewą komorą serca, i tutaj się nie mądruj bo widać że nigdy nie mialeś kontaktu z osobą chorą na serce. Ten artykuł jest prawidłowy i wszystko się zgadza !
Lekarzem nie jesteś i opinię zostaw specjalistą bo ludziom tylko ferment robisz z głowy !
Jestem po 3 zawalach i wszystko w artykule się zgadza . Do tego może wystąpić nie dowlad rak jak u mnie oraz wzrost ciśnienia i tętna. Pozdrawiam
Ja mam coś w rodzaju kłucia. Raz w klatce piersiowej, raz gdzieś z lewej strony. Innym razem wydaje mi się, że gdzieś spod prawego żebra. Wziąłem Validol i Captopril i uspokoiło się. Ale po wejściu po schodach znów kilka razy przeszył mnie kłujący ból. Zażyłem ponownie Validol i uspokoiło się.
Rodzina mnie uspokaja, że to na tle nerwowym.
Niepokojące objawy,konieczna wizyta u specjalisty.
Wczoraj wieczorem zmarła moja znajoma,47 lat.Jej matka, która mieszka obok miała zamiar zadzwonić po ambulans bo córka miała bóle.Ta odmówiła.. wzięła tabletkę i położyła się.Niestety nie miała szans. Ambulans pojawił się..ale lekarz nie mógł nic zrobić.. Lubiła dużo palić..
Wcale nie musi boleć w tym momencie. Miałem ból prawego barku/ ok.doby wcześniej/ ,ustępujący po gimnastyce, potem dziwne uczucie, ręce mdlejące, taka dziwna słabość, trochę jakby zatykało w krtani i wrażenie że przejdzie. Dzięki reakcji żony znalazłem się na pogotowiu- stwierdzono ostry rozległy zawał ściany przedniej, zatkanie lewej tętnicy.Super szybka pomoc lekarza pogotowia i następnie w szpitalu.
Mija 3 miesiąc,mam stenty, jestem po szpitalnej rehabilitacji, czuję się dobrze.
Wiem teraz, że w przypadku podejrzanych objawów należy natychmiast podać 3-4 tabletki acardu lub polopiryny rozpuszczone w wodzie i do lekarza..
ja już tydzień chodzę z jakimś bólem w klatce piersiowej. Ten ból jest napadowy. dodatkowo bardzo szybko się męczę, zadyszka nawet przy wieszaniu ciuchów. Dodatkowo mam cukrzyce typu 1 a mam 31 lat. Wizyta dopiero 01.02.2018
Magda, jak po wizycie? Mnie kilka dni temu po cwiczeniach zrobilo sie slabo. Prawie zemdlalam. Moja trenerka mnie nastraszyla niewydolnoscia krazenia. W poniedzialek ide na badania. Teraz ciagle mam wrazenie ze serce mnie boli bo ciagle o tym mysle. Mam male dziecko i bardzo sie martwie. Mam spora nadwage i wiem ze zle jem. Mam nadzieje ze nie jest za pozno na zmiany
Czy to mozliwe by zawal mial 25letni czlowiek? Nie pale papierosow, czasami wieczorem wypije piwo, bardzo rzadko pije drinki, wlasciwie od kilku lat wcale, ponieważ odczuwam straszne uderzenia goraca po mocniejszym alkoholu. Nie mam stwierdzonego nadcisnienia, tarczyca ok, nie jestem w ciazy, nie mam cukrzycy, gospodarka elektrolitowa w normie. Prowadze bardzo stresujacy tryb zycia, 5 lat temu miałam zapasc, mam stwierdzoną arytmie nadkomorową.
Od kilku dni mierzyłam sie z ekstremalnie stresujacą sytuacją, wczoraj ok godz 11 w poludnie opowiadałam przyjacielowi o tej sytuacji dodatkowo ja przeżywając. W czasie rozmowy zaczynało mnie rozpalac w okolicy serca i grzac bark. Myslalam ze mam zgage, mimo ze od rana zjadlam tylko jedna kanapke poniewaz czułam sie „dziwnie”. Miałam mokre pachy, ale robilo mi sie zimno. W klatce piersiowej czułam jakby mnie ktos uderzył jakims kamieniem i wgniótł. Minelo ok pol godz, dalej bylam zdenerowana, dodatkowo ogatnela mnie panika, ze cos jest nie tak, ciezej mi sie oddychało, bolał mnie bark, łokieć, i z tyłu przy lewej łopatce, dusiło w klatce piersiowej, najmocniej nad lewa piersią. W drodze do domu ok godz 14 zdretwiała mi lewa reka. Nie mijało po polozeniu sie do łóżka i drzemce. Objawy zaczely ustepowac ok godz 19-20. Bałam sie zasnąć, choc byłam bardzo zmeczona jakbym przebiegła maraton.
Nela oczywiscie ze tak! Dbaj o siebie I regularnie badaj. U ludzi mlodych, w Twoim wieku, ryzyko przezycia zawalu jest znacznie nizsze niz u ludzi starszych.
Ludzie muszę podzielić się z wami swoją opinią na temat zawału. Negowanie zawału serca było by czymś nie na miejscu bo to poważny problem narażając kazdgo na bardzo poważne problemy zdrowotne ale…
Gdyby tak wziąć przykład z obecnie dorastającego Nastoletniego pokolenia i dać sobie odrobinę luzu być może że poprawiłaby się sytuacja polskiego społeczeństwa jeśli chodzi o ryzyko zawału. Mnie też irytuje tzw wyje…. Na wszystko ale nie pojmuję ludzi którzy boją się każdego dnia o wszystko. Stres siedzi w człowieku a nie spływa na niego z zewnątrz.