Co robić w przypadku wystąpienia objawów zawału serca?
Najważniejsze to zachować spokój i nie tracić głowy. Tylko w ten sposób możemy zwiększyć szanse chorego na przeżycie. Pamiętaj, że najbardziej istotna jest pierwsza godzina.
O tym, jak udzielić pierwszej pomocy przy zawale, przeczytasz tutaj. Czasem jednak zapominamy o podstawowych czynnościach, jakie powinniśmy wykonać, jeśli jesteśmy świadkami, że ktoś ma zawał. Najważniejsze to jak najszybciej powiadomić pogotowie ratunkowe, ale zdarzają się sytuacje, gdy jest z nami osoba z przygotowaniem medycznym lub nawet sam chory twierdzi, że nie jest to konieczne, bo to tylko chwila słabości.
Jeżeli jednak mówi tak nadal, a ból w klatce nie opuszcza go po 5 minutach, albo nawet po zastosowaniu nitrogliceryny – trzeba podjąć szybką i męską decyzję, czyli wezwać ratowników. Generalnie warto to zrobić nawet w sytuacji, gdy nie jesteśmy do końca pewni czy to zawał. Doskonale oddaje to hasło stosowane w takich sytuacjach w kampaniach społecznych w USA, które przetłumaczyć można jako „lepiej bezpiecznie niż później żałować” [better safe than sorry].
Czym jest Złota godzina
W podejrzeniach zawału serca najważniejszy jest czas. Leczenie należy rozpocząć jak najszybciej, aby zwiększyć szanse chorego na uratowanie jego zdrowia i życia. Wciąż jednak można spotkać się z osobami, które marnują czas na podejmowanie działań, które nie przynoszą efektów – są tylko stratą czasu. Dzwonią do rodziny, szukają objawów w internecie, chcą potwierdzić swoje podejrzenia. Niektórzy nawet próbują leczyć się na własną rękę, albo przekonywać, że „samo przejdzie”. Takie przypadki, najczęściej kończą się tragicznie. Statystyki są nieubłagane: opieszałość w powiadamianiu służb ratunkowych jest powodem zgonów ponad połowy chorych. Umierają oni zanim dojadą do szpitala.
Nie ma też sensu wyjazd do szpitala własnym samochodem lub korzystania z pomocy bliskich. Często zdarza się bowiem sytuacja, gdy niektórym wydaje się, że szybciej dowiozą chorego do szpitala, niż doczekają się na karetkę. Nic bardziej mylnego. To właśnie w karetce rozpocznie się leczenie zawału. Jeszcze gorzej będzie, gdy podczas podróży własnym samochodem dojdzie do zatrzymania krążenia. Takie sytuacje zdarzają się często na początku zawału. Serce po prostu nagle przestaje pracować i tylko doświadczony personel karetki wie co w takich chwilach należy robić. Poza tym już w drodze do szpitala ekipa z karetki skontaktuje się ze szpitalem, gdzie będzie już czekało specjalistyczne stanowisko do leczenia zawału.
Pamiętajcie, że ratowanie przy ataku serca zaczyna się już w karetce. Jest tam teraz cały niezbędny sprzęt, który pozwoli na podtrzymanie wszystkich czynności życiowych. Nie znajdziecie go w taksówce, ani we własnym aucie. Pod rozwagę.
Apeluję by nie czekać 5 minut i w przypadku zawału serca od razu wzywać ratowników. Nawet jeśli nie jesteśmy na 100 procent pewni, że to atak serca. Ważne żeby jak najszybciej zaczęła się pomoc profesjonalistów.
Pewnie, że tak. Najgorsze co można zrobić, to myśleć, że uda nam się jakoś pomóc. Tylko lekarz może pomóc tak naprawdę przeżyć atak serca. A jak nie jesteś lekarzem, to najpierw po niego zadzwoń – to będzie najlepsze, co możesz zrobić.